Przejdź do treści

Poszukiwanie nowych wartości estetycznych i etycznych

15.05.2014 Minęło

Do wzięcia udziału w kolejnym przedsięwzięciu artysty Grzegorza Pleszyńskiego zapraszamy przede wszystkim szkoły. W zajęciach, 15 maja wezmą udział m.in. uczniowie Zespołu Szkół ze Złejwsi Wielkiej z Ostromecka. Twórca Antydepresyjnej Szkoły zaprasza na wykład i akcję pod tytułem „Poszukiwanie nowych wartości estetycznych i etycznych”. Po wykładzie w planie jest zwiedzanie Pałacu Nowego i Pałacu Starego. Zainteresowane szkoły czy osoby prywatne prosimy o kontakt z Andrzejem Gawrońskim, nr tel. 519 346 578.

 

Grzegorz Pleszyński urodził się w 1955 roku. Studia artystyczne ukończył na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Członek ZPAP, Stowarzyszenia „Wieża Ciśnień” w Bydgoszczy i Polskiego Stowarzyszenia Edukacji Plastycznej. Zajmuje się malarstwem, grafiką, instalacją, performance. To twórca bardzo płodny. I właściwie prócz pracy nauczyciela wychowania plastycznego zajmuje się tylko sztuką. Współuczestniczył w zawiązaniu Grupy. Człowiek żywiołowy, ekspresyjny. Wyróżnia się wyglądem i sposobem bycia. Naturalny, spontaniczny, oddany sztuce, teraz trochę jakby poza Grupą. Już jako profesjonalista tworzy własny wizerunek artysty.

 

We wstępie do katalogu „Prace na Papierach” ( listopad 1997 ) Jolanta Ciesielska – krytyk sztuki z Łodzi napisała, że świat z obrazów Pleszyńskiego rozpada się na naszych oczach i w tym samym czasie powstaje na nowo, chaos jest ich naturalną częścią, a niszczenie – elementem twórczym. „Monumentalna wrogość bohaterów obrazów Pleszyńskiego czyni z nich dalekie echa kolosów Michała Anioła” – stwierdziła Ciesielska. Metoda twórcza artysty uposaża powstającą kompozycje w dynamikę, elementy ulegają ciągłemu ruchowi, zmianami i przemieszczaniu się. Zapis nawarstwiania się coraz bardziej likwidacji ulega podział na górę i dół, stronę lewą i prawą. To tak jakby pozorny nieład był wykresem ułamkowych chwil istnienia w połączeniu z pięknem materii, a ambicją artysty chęć podzielenia się wszystkim z widzem. Rysunek jako formalność różni się od malarstwa tym, że artysta wykorzystuje inne materiały. W przypadku tego pierwszego papier, tusz, kredki, pastele, tempery są często techniką mieszaną. Malarstwo prócz stosowanego oleju Pleszyński wykorzystuje często płótno jako gotowy podkład. Zdarzało się, że artysta niszczył płaszczyznę obrazu, rozdzierał płótno, po czym w zależności od zamierzeń zszywał je ponownie. Artysta powiedział kiedyś, że prawie zawsze zanim przystąpi do malowania czy rysowania musi w jakiś sposób naruszyć uporządkowaną płaszczyznę naciągniętego płótna lub biel kartki. Stosuje gniecenie papieru, „chlapanie” farbą, używanie naturalnych trapów w postaci śladów butów, rąk, spływającego deszczu. Inną działalnością zajmującą Grzegorza Pleszyńskiego jest instalacja. Wykorzystuje w niej żarzące światła telewizorów, ustawia je w plenerze lub pomieszczeniu. Rysuje na ich ekranach, zestawia w dowolne kompozycje z innymi materiałami, na przykład z usypanym węglem, stawia w rzece, używa do performance. Bo performance to kolejny sposób jego wypowiedzi. Wykorzystuje do nich własne ciało, albo ciała innych, dźwięk gwizdka czajnika, jękliwy bełkot, jakąś nieartykułowaną mantrę, płótno, trociny, herbatę, skraplanie się wody i w związku z tym zmiany kolorów i faktury. Organizuje akcje, bywa w plenerach, dużo wyjeżdża, bywając w jakimś miejscu on w nim jest. Wchłania klimat miejsca, po czym je sobie podporządkowuje. Obecność zaznacza swoją sztuką, do współtworzenia pociąga innych.

 

Grzegorz Pleszyński od kilku lat zajmuje się prowadzeniem warsztatów z więźniami. Przyznaje, że daje mu to sporo satysfakcji. Zaangażowanie więźniów w proces twórczy, skupianie uwagi na wszelkich korektach czyni tę pracę ciekawą. Idea „Ogólnopolskich Konkursów Twórczości Więziennej” w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy narodziła się w 1991 roku, a inicjatorem był nieżyjący już plastyk Jan Szkaradek. Warsztaty te prowadzą artyści plastycy, głównie członkowie Polskiego Stowarzyszenia Edukacji Plastycznej. Wystawy powarsztatowe są kierowane do odbiorców z regionu, były organizowane w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej w Bydgoszczy, w Tucholskim Ośrodku Kultury, w bydgoskiej galerii „Wenecja”, a także w bydgoskim BWA. Swoją pierwszą wystawę dedykował Einsteinowi, co jak na debiutanta też było gestem mało skromnym. A kiedy w opiniotwórczym periodyku „Exit” ukazał się obszerny artykuł o jego instalacjach i akcjach plastycznych to „…bardzo mnie to podbudowało i w pychę wpędziło”. Będąc w Australii, przy wsparciu Andrzeja Janczewskiego ( jeden z trojga założycieli Plama’s ) wystawił obrazy i rysunki. Biorąc udział w imprezie„Konstrukcja w Procesie” ( Malburne 1998 ) zaistniał w międzynarodowym towarzystwie, co według Pleszyńskiego performance dla 300 artystów z całego świata i jego dobre przyjęcie, powoduje w nim dumę. Wystawiał i wystawia w Niemczech, Francji, Danii, Australii oraz na licznych wystawach w kraju. W 1999 roku był dyrektorem do spraw organizacji „Konstrukcji w procesie” – „Ta ziemia jest kwiatem”. Po dwukrotnej podróży do Australii Pleszyński tak zareklamował Pałuki, że całą akcję przeniesiono na tutejsze tereny. „Konstrukcja w Procesie” to wolne i niezależne międzynarodowe przedsięwzięcie artystów, zainicjowane przez Marię i Ryszarda Waśko oraz Adama Klimczaka na stałe mieszkających w Australii, pochodzących z Łodzi. To Międzynarodowe Muzeum Artystów bez siedziby administracyjnej, powstałe w celu przekraczania podziałów kulturowych, narodowościowych, religijnych, politycznych.