Wojtek Lichawski – Obserwator świata… 21.01.2017
„Nie wraca się do domu
gdzie pająk spiął futrynę drzwi
umarłych na niewchodzenie…”
A jednak weszliśmy w świat Obserwatora
odkryliśmy to, co wcześniej odkrył Wojtek Lichawski
Ceną za widzenie świata prawdziwego
jest życie pozbawione ułudy
na krawędzi
poza…
W sobotę 21 stycznia o godz. 17.00 odbył się w Pałacu Nowym w Ostromecku wyjątkowy wernisaż, pn. Wojtek Lichawski (1970-2016) – obserwator świata… Wystawę zawdzięczamy Rodzinie i Przyjaciołom artysty. Dziękujemy za tak liczną obecność…
Wojtek Lichawski (1970-2016) – Obserwator świata…
Wojtek Lichawski, fotograf, muzyk, poeta przez kilkanaście ostatnich lat tworzył w domu; do szuflady. Czekał na moment, gdy uzna, że to co robi, jest wystarczająco dobre, aby pokazać światu… Nie zdążył. Zmarł nagle, w październiku 2016 roku, mając 46 lat i mnóstwo marzeń przed sobą. Dążenie do doskonałości jest niebezpieczne, tym bardziej, gdy ma się chore serce…
Wojtek Lichawski urodził się w Chełmnie, ale praktycznie od zawsze związany był z Bydgoszczą. Tutaj rozpoczęła się jego długotrwała przygoda z muzyką. Grał na gitarze prowadzącej i basowej. Ostatni projekt muzyczny – to HYDE. Zespół tworzyli: Wojciech Lichawski wokal, Wojciech Jachna gitara, Jarosław Hejman perkusja, Maciej Knyter bas. HYDE w 2002 r. jako supprot przed Variete zachwycił publiczność.
„Wyrwać głowę spod powierzchni, ramionami w rozłożeniu płynąć” – napisał Wojtek Lichawski w 1993 roku, na okładce zeszytu pt. RZEŹBIENIE BÓLU, wypełnionego wzruszającymi, syntetycznymi, nieraz smutnymi utworami trafnie oddającymi zmagania emocjonalnego człowieka z czarną materią codzienności. Poezja była niewątpliwie jego drugą pasją. Śpiewał własne utwory, np. o chorobie zwanej nieobecność, czy świecie, w którym można kupić Boga, miłość, ale nie czyste sumienie…
Podobnie trzecia pasja – „świadoma” fotografia towarzyszyła mu od kilkunastu lat. Zdjęcia robił od dziecka aparatem SMIENA. Starał się rejestrować interesujące fragmenty otoczenia (ludzi, plenery, architekturę). Ulubione tematy to: drogi, schody, tunele, wieże ciśnień, budowle industrialne – które same w sobie zawierają potężny ładunek symboliki. Interesowało go to, co jest po drugiej stronie kraty / klatki, zestawienie różnych przestrzeni otwartych i zamkniętych (ograniczających). W swoich zdjęciach odpowiednio manewrował głębią ostrości i rozmywał to, co miało pozostać niedopowiedziane. Część prac – w zależności od inspiracji i plastyczności tematu fotografii – odrealniał, tworząc ekspozycje istniejące tylko w swej wyobraźni.
A dzisiaj my wkraczamy do magicznego świata ukrywającego się Obserwatora…
Można mieć trzy wielkie talenty w życiu i nie mieć szczęścia. Los Wojtka Lichawskiego jest na to dowodem. „- Mam wrażenie, że dopiero po śmierci świat o mnie usłyszy” – wyznał swojej przyjaciółce Edycie Rzyskiej. I tak poniekąd się dzieje. W czasie organizacji tej wystawy wielokrotnie padły słowa „szkoda…”, „za późno…” – lecz dobrze, że chociaż teraz… (Alicja Dużyk)
Wystawa 21.01.2017 – 31.03.2017
„W chorobie na nieobecność
ponad tym i dalej
trzeba jak wiatr zrodzony z chłodu
przebijam ostatnią powłokę
i nie wierzę
i nie wierzę…” W.L.
Zdjęcia Zuzanna Straszewska
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie
- Powiększ zdjęcie